- Mistrzu, nie mogę tego znieść. Życie stało się dla mnie nie do zniesienia.
Mistrz uśmiechnął się łagodnie i sięgnął po garść popiołu, który spoczywał obok. Wrzucił go do szklanki z krystalicznie czystą wodą stojącą przed sobą. Woda natychmiast zmieniła się w mętną, brudną ciecz.
- To są twoje cierpienia - powiedział mistrz.
Następnie wylał zabrudzoną wodę i ponownie wziął garść popiołu. Tym razem wrzucił go do bezkresnego morza rozciągającego się za nimi. Popiół natychmiast rozproszył się, a woda pozostała tak samo czysta, jak przedtem.
- Widzisz - powiedział mistrz - codziennie masz wybór. Możesz być szklanką wody, w której problemy kumulują się i zatruwają jej przejrzystość, albo możesz być morzem, które pochłania trudy i pozwala im rozpłynąć się bez pozostawiania śladu.
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz.
Przycisk „Obserwuj” w bocznym pasku pozwoli Ci być zawsze na bieżąco.
A kawę możesz postawić tutaj:
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz.
Przycisk „Obserwuj” w bocznym pasku pozwoli Ci być zawsze na bieżąco.
A kawę możesz postawić tutaj:
3 komentarze:
....to szczera prawda
Być szklanką wody, czy morzem...
Wiadomo że morzem
Prześlij komentarz