Ale, co ważne, cisza nie rozwiązuje problemów. Zamiast tego, zamiast leczyć, może budować coraz większą przepaść między nami a innymi. Każdy z nas miał takie sytuacje – niezrealizowane rozmowy, które miały wyjaśnić nieporozumienia, otworzyć nasze serca, powiedzieć przepraszam, wyjaśnić, dlaczego coś się wydarzyło. I choć cisza jest czasami bezpieczna, to na dłuższą metę rani. Cisza wciąż trzyma nas w więzieniu naszych nieporozumień, w miejscu, gdzie nie ma prawdziwego uzdrowienia. Dlaczego nie rozmawiamy? Często boimy się tego, co może wyniknąć z tych słów. Często myślimy, że rozmowa niczego nie zmieni. Ale, czy to prawda? Jeśli nie spróbujemy, jak możemy wiedzieć? Czasem najtrudniejsze rozmowy są tymi, które ratują najwięcej – naszą relację, nasz spokój, naszą przyszłość. Nauczmy się mówić, nawet jeśli słowa są ciężkie. Czasami lepiej zmierzyć się z bólem prawdy niż z długo trwającym milczeniem, które wcale nie jest lekkie, a jedynie iluzją spokoju. Cisza może sprawić, że problemy będą rosły, a my będziemy tracili cenny czas, zamiast naprawdę zbliżać się do siebie. Otwórzmy więc usta w odpowiednim momencie i dajmy sobie przestrzeń na rozmowę – rozmowę, która ma moc leczenia i zmiany. Cisza może być mądra, ale tylko wtedy, kiedy jest dobrowolna – nie wymuszona lękiem przed tym, co się stanie, jeśli w końcu zdecydujemy się powiedzieć, co mamy na sercu. Warto dać sobie szansę na te rozmowy, bo to one budują prawdziwe zrozumienie i jedność.
Nie wiesz co zrobić, stoisz na rozdrożu? Moze nie wiesz dokąd pójść, co zrobić, jaką decyzję podjąć, napisz do mnie, anonimowo zmieszczę go na blogu, odpisze, pomogę. Przeszłam przez wiele trudnych chwil w życiu, które nauczyły mnie siły, empatii i zrozumienia. Dzięki własnym doświadczeniom wiem, jak ważne jest wsparcie i rozmowa. Chcę dzielić się tym, co pomogło mi odnaleźć spokój i nadzieję, aby inni również mogli poczuć się lepiej, dlatego powstała strona ,,Ciepłe Słowa"
czwartek, 10 lipca 2025
Cisza mówi więcej niż słowa
Czasami w życiu zdarza się, że są takie rozmowy, które powinny się odbyć, ale nigdy nie zostają wypowiedziane. Myślimy o nich przez długie miesiące, a nawet lata, ale coś w nas blokuje, żeby naprawdę z nimi wystartować. Wybieramy ciszę, bo ta wydaje się łatwiejsza, mniej bolesna. Może dlatego, że słowa nie zawsze potrafią oddać tego, co naprawdę czujemy, albo boimy się, że prawda może zbyt mocno zranić drugą osobę – lub nas samych. A jednak cisza jest głośna. Głośna w swoim milczeniu. Nie mówi nic, a jednocześnie mówi tak wiele. Każdy dzień, w którym nie podejmujemy rozmowy, pełen jest niewypowiedzianych słów, które przybierają formę nieporozumień, bólu i tęsknoty za czymś, co mogło się wydarzyć. To w tej ciszy krąży mnóstwo niewidocznych ciężarów, które, choć nie wykrzyczane, mają ogromną moc. Cisza niekiedy ma swój cel – czasami to forma obrony, kiedy boimy się, że otwarte wyrażenie siebie zniszczy coś, co nam jest drogie. Może to też kwestia lęku przed oceną, przed tym, że rozmowa może poprowadzić nas w nieznane i bardzo trudne miejsca.
📌 Etykiety:
Cisza i wyciszenie
Emocje bez filtra
Uważność i relaksacja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz