czwartek, 24 lipca 2025

Historia która zostanie z Tobą

W niebie trwała narada. Starszy anioł, o surowym spojrzeniu i skrzydłach jak z płonącego światła, siedział przy pulpicie pełnym zapisków. Przed nim stał młodszy, zmieszany, lecz gotowy na raport.

- Jak postępy? - spytał bez ogródek starszy.

- Żyje. Wstaje codziennie. Idzie do pracy. Wciąż w nim tli się jakaś iskierka nadziei.

- Skąd ta nadzieja?

- Trudno powiedzieć. Śnił dwa razy coś pięknego. Ale ignorował to. Tłumaczył sobie, że to tylko zmęczenie.

- A praca?

- Typowa. Hałas, pośpiech, szef bez uśmiechu.

Kawa, plotki, rutyna. I jakiś lęk, którego nie potrafi nazwać.

- Próbowałeś go uspokoić?

- Tak. Machałem skrzydłami nad jego głową w drodze do biura. Nawet słońce wtedy wyszło zza chmur.

  A przypadkowe spotkanie? Kobieta z tajemniczym uśmiechem? W metrze?

-  Zderzyli się nosami. Oboje rzucili „przepraszam” i wrócili do telefonów.

- Po pracy?

- Zakupy. Zmywanie. Trochę serialu, szybki scroll mediów. Sen. Następnego dnia od nowa.

- Internet odłączyłeś?

- Pięć dni z rzędu. Zaczął zostawać dłużej w pracy. Mógł. Więc został.

- A weekend?

- Sprzątanie. Spotkania z kolegami - rozmowy bez treści, alkohol. A potem znów samotność pod kocem.

- A Ona?

- Trzy domy dalej. Kupują w tym samym sklepie. Nigdy nie spojrzeli sobie w oczy. Starszy anioł westchnął.

- I linie przeznaczenia?

- Połączone. Wszystko gotowe. Ale… nie działa. To miasto, ten świat - wszystko tłumi, rozprasza, zagłusza.

- Gdzie plan B?

Młodszy sięgnął po listę:

- Grypa z gorączką. Złamana ręka. Wypadek. Pożar. Krach finansowy. Samotność. Wojna.

Starszy anioł kiwnął głową.

- W imię Miłości. Zgoda na środki ostateczne udzielona. Ale wiesz, że wolałbym, żeby zrozumiał wcześniej.

Morał: 

Nie czekaj, aż życie cię zatrzyma. Zauważ ludzi obok. Dostrzeż piękno codzienności. Może twój anioł już dziś próbuje ci coś pokazać - tylko ty jesteś zbyt zajęty, by to zobaczyć.



Twoja obecność tutaj wiele dla mnie znaczy 💚
Jeśli chcesz, dołącz do grona obserwujących (przycisk po prawej stronie) i napisz kilka słów w komentarzu.
A kawę postawisz klikając tutaj: 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz