Bo przecież tyle lat… Tyle wspólnych poranków.
Tyle zakupów zrobionych razem, śmiechu przy zupie, kłótni o pranie.
Tyle „zaraz wracam”, „zadzwoń jak dojedziesz”, „kup chleb w drodze”.
A teraz jest cisza.
Nie ta miła, domowa cisza. Ale taka… dudniąca, głucha.
Zmywarka chodzi za głośno.
Łóżko jest za szerokie.
Nie wiesz, co zrobić z rękami, gdy jesz śniadanie.
I nie masz komu powiedzieć: „Miałam dziś ciężki dzień”.
Nagle rzeczy, które były normalne, bolą.
Kubek, z którego pił. Koszula, której nie zdążył zabrać.
Hasło do Wi-Fi, które ustawiliście razem.
Zapach, który nagle przypomina, że nie wróci.
Nie ma znaczenia, kto odszedł.
Może to Ty podjęłaś decyzję.
Może on.
Może życie zrobiło to za Was.
Ale nieważne - bo boli tak samo.
I przychodzi taka chwila, kiedy siedzisz na kanapie
i masz wrażenie, że czas się zatrzymał.
Nie wiesz, co ze sobą zrobić.
Pustka ciąży.
Serce bije jakoś dziwnie.
Myślisz: „Ja sobie z tym nie poradzę.”
Ale wiesz co?
Już sobie radzisz.
Bo mimo łez - wstajesz.
Robisz herbatę.
Zmywasz naczynia.
Zakładasz buty.
I oddychasz.
I to jest ogromnie dużo.
Nie trzeba teraz mieć planu na przyszłość.
Nie trzeba się „ogarnąć”.
Nie trzeba nikomu nic udowadniać.
Teraz trzeba… przeżyć.
Minutę po minucie. Dzień po dniu.
Zrobić sobie kanapkę.
Zadzwonić do kogoś, kto rozumie.
Popłakać się bez wstydu.
Bo ta pustka to nie porażka.
To nie „zmarnowane lata”.
To tylko znak, że ktoś był ważny.
Że coś istniało naprawdę.
I że teraz trzeba od nowa nauczyć się siebie.
I może jeszcze nie dziś, może nie jutro -
ale przyjdzie dzień, kiedy w tej ciszy będzie Ci lżej.
Kiedy spojrzysz na siebie z czułością.
Kiedy znów coś Cię rozśmieszy.
Kiedy poczujesz, że jesteś kimś więcej
niż tylko „byłą żoną”, „byłym mężem”.
Jesteś człowiekiem z sercem.
Z historią.
Z ogromem miłości, która nadal w Tobie mieszka - nawet jeśli teraz boli.
Nie jesteś sam.
Nie jesteś przegrany.
Nie jesteś za późno na nowe życie.
A na razie… tylko tyle:
przytulam Cię ciepłym słowem.
I jestem z Tobą, choćby na odległość.
Jeśli Ci pomogło, przekaż go komuś, komu też pomoże.
Masz ochotę na małą interakcję? Napisz komentarz lub kliknij „Obserwuj” w bocznym pasku 😊
A gdybyś chciał/a postawić mi kawę - link znajdziesz tutaj:
3 komentarze:
Przykre ale takie prawdziwe, tak właśnie mam, tak właśnie czuję i co najgorsze nadal boli
Przykro mi bardzo , jestem z tobą i mocno przytulam
Przykro mi bardzo że jest Ci źle, ale to minie to tylko etap dzięki któremu będziesz silniejsza, ściskam mocno do serducha
Prześlij komentarz