niedziela, 8 czerwca 2025

Podróż która otwiera oczy

Pewien człowiek postanowił pokazać swojemu dziecku, jak wygląda życie w innych warunkach niż te, do których byli przyzwyczajeni. Wyruszyli razem do niewielkiej wioski, gdzie ludzie żyją skromnie, blisko natury i z dala od wygód znanych z dużych miast.

Po kilku dniach spędzonych wśród lokalnej społeczności, ojciec zapytał syna, co zapamiętał z tej podróży. Chłopiec odpowiedział z zadumą:

– Zrozumiałem, że to, co uważaliśmy za bogactwo, może być tylko jego złudzeniem. My mamy tylko jednego psa, a tam widziałem rodzinę otoczoną zwierzętami, z którymi żyją w zgodzie. Nasz basen kończy się na ogrodzie, ich rzeka płynie bez końca. Nasze światła są sztuczne, ich noc rozświetlają gwiazdy. My mamy wysokie mury, oni – otwarte serca sąsiadów. Kupujemy jedzenie w sklepach, a oni zbierają plony z ziemi, którą znają jak własną kieszeń.

Chłopiec spojrzał na ojca i dodał:

– Myślałem, że jesteśmy bogaci. Ale teraz widzę, jak wiele nam brakuje.

Ta historia przypomina, że prawdziwe bogactwo nie zawsze mierzy się rzeczami, które posiadamy. Często tkwi ono w prostocie, relacjach, naturze i wdzięczności za to, co już mamy. Czasami dopiero patrząc na świat z innej perspektywy, uczymy się dostrzegać to, co naprawdę ma wartość.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz