Zdrada nie zawsze zaczyna się od pocałunku. Czasem zaczyna się od decyzji, by coś ukryć. Od milczenia. Od wiadomości, która nigdy nie powinna była zostać wysłana. I od momentu, w którym jeden z partnerów postawił siebie ponad wspólne "my".
Często mówi się, że zdrada niszczy wszystko. I rzeczywiście - potrafi wstrząsnąć związkiem w samym jego fundamencie. Ale są też tacy, którzy po niej zostają. Czasem próbują budować od nowa. Czasem trwają, mimo że coś w środku już się rozsypało. Inni - odchodzą. Bo wiedzą, że nawet jeśli uda się wybaczyć, to zapomnieć nie sposób.
„Masz szczęście, bo miał okazję cię zdradzić… i nie zrobił tego”
To jedna z tych historii, które zostają na długo. Opowiada kobieta po rozwodzie:
„Były mąż jeździł po klientach robić meble. I bardzo często słyszałam, że ja to mam szczęście, bo on miał nieraz okazję mnie zdradzić i tego nie zrobił. Jakby to, że miał okazję, ale łaskawie z niej nie skorzystał, było dowodem miłości. A nie cichym przyznaniem się, że tylko się powstrzymał.”
W takich słowach kryje się wszystko: przemoc symboliczna, odwrócenie ról, sugerowanie, że kobieta powinna być wdzięczna za coś, co przecież powinno być normalne. Wierność nie jest prezentem. To fundament.
Dlaczego ludzie zdradzają? - zdanie terapeutów
Michał Pozdał (psychoterapeuta):
„Zdrada bardzo rzadko jest tylko o seksie. Często to wynik narastającego oddalenia, niespełnionych potrzeb emocjonalnych, kryzysu tożsamości albo ucieczki od odpowiedzialności.”
Monika Dreger (psycholożka):
„Nie ma jednego wzorca zdrady. Czasem to przypadek, czasem plan. Ale bardzo często to ucieczka - od rutyny, od zobowiązań, od samego siebie.”
Esther Perel (światowej sławy terapeutka par):
„Zdrada nie zawsze oznacza brak miłości. Ale prawie zawsze oznacza brak połączenia. I zdradę własnych wartości.”
Co obserwuję jako kobieta - i co mnie dziwi
W swojej pracy spotykam się z czymś, co ciągle mnie uderza. Wielu mężczyzn - żonaci, z rodzinami - zaskakująco łatwo sugeruje, że chętnie zdradziłoby swoją partnerkę ze mną. Niektórzy robią to wprost, inni między wierszami. I to nie dlatego, że coś im obiecano - wystarczy samo poczucie, że mają przed sobą kobietę silną, niezależną, taką, która ogarnia życie lepiej niż oni sami.
Zastanawiam się, skąd to się bierze.
- Czy to dlatego, że widzą we mnie siłę, której im brakuje?
- Czy chodzi o fascynację kobietą, która „radzi sobie sama”?
- A może to ucieczka - próba udowodnienia sobie, że „jeszcze mogą”?
Nie wiem. Ale wiem, że wielu mężczyzn, którzy sprawiają wrażenie oddanych, tak naprawdę mają gotowość do zdrady pod skórą. I tylko okazji im trzeba. To przerażające - bo dla ich partnerek oznacza, że są lojalni tylko wtedy, gdy nic ich nie kusi.
Czy da się to wybaczyć?
Zdradę można próbować wybaczyć. Ale…
- To nie jest jedno zdanie: „Wybaczam ci”.
- To proces, który trwa miesiące, a często lata.
- To odbudowywanie zaufania, które już nie jest czyste - nawet jeśli się uda.
- To patrzenie na drugą osobę z pytaniem w oczach: „Dlaczego?”
Wybaczenie nie oznacza zapomnienia. I nie zawsze musi oznaczać kontynuację związku. Czasem wybacza się dla siebie - żeby odejść w spokoju.
„Zostałam z nim po zdradzie. Ale to już nigdy nie było to samo. Jakby ktoś przebił balon - i choć próbujesz go napompować, powietrze gdzieś ucieka.”
„Odeszłam. I dopiero wtedy poczułam, że mogę znowu oddychać.”
Co się dzieje po zdradzie?
- Nawet jeśli partner się zmienił, coś w tobie zostaje - cień.
- Spóźnienie o 10 minut budzi niepokój.
- Nowa znajoma z pracy? Boli w brzuchu.
- Telefon odwrócony ekranem w dół? W głowie alarm.
Zdrada zasiewa nieufność. I nawet jeśli się starasz, żeby nie podejrzewać - ciało i podświadomość robią swoje. Bo raz zdradzona - jesteś już kimś innym.
Czy zostać, czy odejść?
To najtrudniejsze pytanie.
Zostać - jeśli:
- Partner bierze pełną odpowiedzialność.
- Nie obwinia Cię („bo się odsunęłaś”, „bo w domu była cisza”).
- Gotów jest na terapię, rozmowy, odbudowę.
- Nie oczekuje szybkiego zapomnienia.
Odejść - jeśli:
- Zdrada była więcej niż raz.
- Została zbagatelizowana lub zrzucana na Ciebie.
- Brakuje skruchy i zaangażowania.
- Ty wiesz, że nie umiesz już spojrzeć na niego jak dawniej.
Głos kobiet po zdradzie:
„Bałam się odejść, bo dzieci, bo kredyt. Ale bałam się też zostać - bo umierałam powoli.”
„Najgorsze było to, że chciałam, żeby znów był taki jak kiedyś. Ale on już nie był. I ja już nie byłam.”
„Dziś wiem jedno: zdrada to nie był koniec związku. To był koniec mojego złudzenia.”
A Ty - co czujesz?
Czy da się wybaczyć zdradę?
Czy warto?
Czy można jeszcze kochać kogoś, kto nas zdradził - a może to już tylko echo uczucia?
Nie dam Ci odpowiedzi. Ale dam Ci przestrzeń na Twoją własną.
Jeśli masz ochotę, zostaw komentarz - bardzo lubię je czytać. Możesz też kliknąć „Obserwuj” w bocznym pasku, by nie przegapić nowych wpisów. A kawę możesz postawić tutaj:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz