Jej oczy, błękitne jak niebo, rozbłysły, gdy zobaczyła jeden z naszych naszyjników. Weszła pewnym krokiem, wskazując palcem na piękny naszyjnik z turkusowych kamieni.
— To prezent dla mojej siostry, czy mogłaby Pani go ładnie zapakować? — zapytała.
Spojrzałam na nią z lekkim zdziwieniem i zapytałam:
— A ile masz pieniędzy?
Bez zawahania dziewczynka wspięła się na palce i położyła na ladzie małe metalowe pudełeczko. Otworzyła je, wysypując bilonik, kilka monet, muszle i drobne figurki.
— Wystarczy? — spytała z dumą. — Chcę zrobić prezent starszej siostrze. Od kiedy nie ma już naszej mamy, ona zastępuje ją i nigdy nie ma czasu dla siebie. Dzisiaj ma urodziny, a ten naszyjnik ma kamienie w kolorze jej oczu.
Poszłam na zaplecze, wybrałam najpiękniejszy papier do pakowania — czerwony ze złotym wzorem — i delikatnie zawinęłam szkatułkę.
— Proszę, weź to — powiedziałam.
Dziewczynka wyszła z mojego sklepu, trzymając paczuszkę niczym skarb. Kilka godzin później wróciła do mnie piękna młoda kobieta o miodowych włosach i przepięknych błękitnych oczach. Położyła na ladzie paczuszkę, którą wcześniej zapakowałam, i zapytała stanowczo:
— Ten naszyjnik został kupiony u Pani?
— Tak, proszę pani — odpowiedziałam.
— Ile kosztował?
— Ceny w moim sklepie są tajemnicą, znaną tylko mnie i klientom — wyjaśniłam.
— Ale moja siostra miała tylko kilka drobnych, nie mogła zapłacić tyle za taki naszyjnik!
Wzięłam szkatułkę, zamknęłam ją ponownie i starannie zapakowałam. Podając ją kobiecie, powiedziałam:
— Twoja siostra zapłaciła. Zapłaciła cenę większą niż ktokolwiek inny — oddała wszystko, co miała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz