Najważniejsze to dać sobie prawo do słabości. Nie musisz być silna codziennie. Płacz, jeśli tego potrzebujesz. Oddychaj głęboko. Zatrzymaj się. To nie jest porażka – to część uzdrawiania.
Pomocne mogą być drobne kroki:
- Wypij szklankę wody.
- Wyjdź na chwilę na powietrze.
- Napisz kilka słów, co czujesz.
- Posłuchaj muzyki, która koi.
Sama przeszłam przez takie momenty. I wiem – to mija. Nie nagle. Ale dzień po dniu zaczyna być jaśniej. Trzymaj się. Pisząc do mnie, możesz wyrzucić z siebie ciężar. Odpowiem. Przeczytam. Zrozumiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz