O bliskości, która nie zawsze potrzebuje dotyku
Kilka dni temu natknęłam się na post, który nie daje mi spokoju.
Ktoś zapytał: „Czy gdyby w Twoim związku zabrakło zbliżeń fizycznych - zostałbyś/zostałabyś z tą osobą?”
I choć odpowiedzi były różne, jedna rzecz mnie poruszyła - to, jak bardzo różnimy się w tym, co uważamy za „rdzeń” relacji.
Wielu pisało:
- "Nie potrafiłabym. Seks jest dla mnie podstawą intymności."
- "To część więzi - bez niej związek usycha."
Ale byli też tacy, którzy odpowiedzieli zupełnie inaczej:
- "Związek to coś więcej niż ciało."
- "Są choroby, są etapy w życiu, kiedy zbliżenia znikają - a serce ndal bije dla tej osoby."
- "Bliskość można budować codziennym wsparciem, rozmową, obecnością."
I zaczęłam się nad tym naprawdę głęboko zastanawiać.
Co mówi psychologia?
Psychologowie i terapeuci par często podkreślają, że fizyczność jest ważna, ale nie najważniejsza.
Dr Esther Perel - znana terapeutka relacji - mówi, że w długotrwałych związkach nieustannie balansujemy między potrzebą namiętności a bezpieczeństwa. Ale to bezpieczeństwo, codzienność, wspólne przechodzenie przez życie - to właśnie jest fundamentem.Inna terapeutka, Katarzyna Kucewicz, napisała kiedyś, że:
"Czasami w relacjach fizyczność zanika z powodu choroby, stresu, depresji, zmian hormonalnych, traumy. Ale to nie znaczy, że związek przestaje istnieć. Zamiast tego pojawiają się inne formy czułości."
Przykłady?
Wyobraź sobie starsze małżeństwo. Ona ma poważne problemy zdrowotne, on od lat się nią opiekuje.
Czy kochają się mniej, bo nie ma już między nimi fizycznych zbliżeń?
Nie. On codziennie czule zapina jej płaszcz, poprawia szalik. Ona kładzie mu dłoń na ramieniu, gdy siada obok. Ich miłość nie potrzebuje dowodów w sypialni - ma je w drobnych gestach.
Albo młoda para, w której jedna osoba przeszła przez traumę i przez długi czas unikała bliskości cielesnej. Partner czekał. Bez nacisku. Bez poczucia krzywdy. Tylko z obecnością, która leczyła.
Ciepłe słowa też są zbliżeniem
W całym tym zamyśleniu wracam do ciepłych słów.
Bo one naprawdę mają moc.
Słowo "Jestem", "Rozumiem", "Zostań przy mnie", "Kocham Cię" - może być czasem intymniejsze niż wszystko inne.
Może rozebrać duszę, nie ciało.
Związek bez zbliżeń fizycznych może być trudny - tak jak każda zmiana w relacji.
Ale jeśli są fundamenty: przyjaźń, szacunek, zaufanie i czułość - to taka relacja może przetrwać.
Może być głęboka. Prawdziwa. Inna, ale nadal piękna.
Bo miłość to nie tylko to, co dzieje się w łóżku.
To też to, co mówimy, jak patrzymy, jak trwamy.
Intymność to też zmysłowość - ale nie tylko cielesna
To zapach osoby, którą kochasz. To sposób, w jaki poprawia Ci włosy albo wie, że zimą marzną Ci dłonie.
To głos, który uspokaja, kiedy nie możesz zasnąć.
A czasem to nawet wspólne robienie zakupów albo siedzenie obok siebie, każde w swoim świecie - ale razem.
Zmysły też tęsknią - ale można je nakarmić czułością, nie tylko dotykiem.
Piszę to, bo sama zadałam sobie to pytanie.
Czy potrafiłabym zostać, gdyby zabrakło fizyczności?
I dziś wiem, że tak.
Dla mnie intymność to coś znacznie głębszego niż ciało. Cenię intelekt, romantyzm, poczucie bezpieczeństwa.
Czułość ukrytą w prostych gestach. Troskę, kiedy ktoś pamięta, jaką kawę lubię. Wiadomość „wracaj ostrożnie”.
To, że ktoś widzi, że coś jest nie tak - zanim ja zdążę to powiedzieć.
Bez fizyczności da się żyć. Bez miłości - nie.
Pamiętam sytuację sprzed kilku lat. Siedzieliśmy w ciszy na ławce w parku. Nie trzymaliśmy się wtedy za ręce, nie mówiliśmy nic wielkiego. Ale czułam, że jesteśmy razem - naprawdę razem. Że nie musimy grać, imponować, dotykać, by być blisko.
To było jedno z najbardziej intymnych popołudni w moim życiu.
Bo czasem obecność i spokój serca mówią więcej niż jakiekolwiek zbliżenie.
„Miłość nie polega na tym, żeby wzajemnie się sobie przyglądać, ale żeby patrzeć razem w tym samym kierunku.”
- Antoine de Saint-Exupéry
Ciepłe słowa to...
...czasem wszystko, czego potrzebujemy, żeby poczuć się kochani.
...cisza, która nie boli.
...„Nie martw się, jestem przy Tobie.”
...prawdziwa intymność, której nie da się kupić ani wymusić.
...dotyk duszy, nie ciała.
A Ty? Co dla Ciebie znaczy intymność?
Podziel się swoimi ciepłymi słowami - może dla kogoś będą światłem.
Zagłosuj też w ankiecie w pasku bocznym - jestem ciekawa Waszych odpowiedzi.
Czy uda mi się Ciebie namówić na zostawienie komentarza , a może na obserwacje tego bloga (guziczek jest po prawej stronie) to może choć kawka ???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz