czwartek, 18 września 2025

O tych, którzy trzymają nas przy życiu - nawet jeśli nie wiedzą

Czasem to nie wielkie rzeczy nas ratują. Nie terapie. Nie przeprowadzki. Nie listy „za co warto żyć”.

Czasem to jedno zdanie, rzucone jakby mimochodem: „Dobrze, że jesteś.”

Albo wiadomość: „Myślałam dziś o Tobie. Wszystko w porządku?”

Albo uśmiech. Dotyk na ramieniu. Obecność. Bez ciśnienia, bez prób naprawiania. Ktoś po prostu był. I to wystarczyło.

Często, kiedy naprawdę coś nas gryzie, milczymy. Nie mówimy nikomu. Zaciskamy zęby, uśmiechamy się z automatu i idziemy dalej - jakby nic się nie działo. A w środku - wszystko się wali.

Pamiętam, jak mój mąż trafił do szpitala. Nie mówiłam nikomu, co się dzieje. Nie miałam siły, nie miałam słów. Ale ktoś powiedział mi wtedy coś ciepłego, zupełnie nie wiedząc, że trafił w najczulsze miejsce.

To jedno dobre słowo sprawiło, że trzymałam się mocniej. Że nie puściłam. Że przetrwałam dzień.


Nie zawsze potrafimy o tym mówić. Nawet sobie nie potrafimy przyznać, że to nie my się podnieśliśmy - tylko że ktoś podał nam rękę, zanim runęliśmy zupełnie.

Czasem ta ręka to była przyjaciółka. Albo sąsiadka, która zapytała: „Chcesz herbaty?”

Albo dziecko, które rzuciło się na szyję.

Albo ktoś, kto wrzucił nam na Instagramie zdanie, które trafiło w samo serce.

I ono zostało. I ono przytrzymało.

W życiu każdego z nas są tacy ludzie. Cisi ratownicy. Czasem zupełnie nieświadomi tego, że ich gest, ich słowo, ich „jestem” znaczyło więcej, niż można było wtedy powiedzieć.

Nie wiemy, komu uratowaliśmy dzień. Nie wiemy, kto przetrwał noc tylko dlatego, że usłyszał od nas coś ciepłego.

Ale to się dzieje. Naprawdę.


Dlatego warto być życzliwym, nawet jeśli samemu ma się burzę w środku.

Warto powiedzieć komuś: „Dobrze, że jesteś.”

Warto napisać: „Myślałam o Tobie.”

Warto przytrzymać czyjąś dłoń trochę dłużej. Albo po prostu zostać obok.


Bo nigdy nie wiesz, czy to nie Ty jesteś dziś tą ostatnią nitką, która trzyma kogoś przy życiu.



A Ty?

Pamiętasz kogoś, kto powiedział coś w odpowiednim momencie - i to Cię przytrzymało?

Albo może Ty byłeś kiedyś taką osobą, nawet o tym nie wiedząc?

Napisz, jeśli chcesz. Czasem podzielenie się taką historią to też forma wdzięczności - a czasem to właśnie ona kogoś kolejnego przytrzyma.


Czy pamiętasz, kto kiedyś podtrzymał Cię jednym zdaniem?


Co to było za słowo, które zostało z Tobą na dłużej, choć może miało być tylko na chwilę?


Gdybyś dziś miał/miała komuś powiedzieć „Dobrze, że jesteś” - kto to by był?

Jeśli czytając ten tekst, pomyślałeś o kimś - napisz do niego dziś jedno ciepłe zdanie. Bez okazji.

Czasem tyle wystarczy




Nie wiemy, kto dziś potrzebuje właśnie takich słów. Ale może to właśnie Ty możesz je komuś przynieść.





  Twoje słowa pod postami to dla mnie największa motywacja ❤️ Zachęcam też do kliknięcia przycisku „Obserwuj” po prawej stronie. A jeśli chcesz postawić mi kawę - link znajdziesz tutaj: 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz