I właśnie wtedy… pojawiają się oni.
Nie mają skrzydeł, aureoli ani światła wokół głowy. Czasem to ktoś w kolejce w sklepie, kto spojrzy na Ciebie z czułością. Czasem koleżanka, która napisze dokładnie wtedy, kiedy myślisz, że już nikogo nie obchodzisz. Czasem zupełnie obca osoba, która powie jedno zdanie, które wyciągnie Cię z czarnej dziury.
Przez większość życia czułam się niedopasowana. Byłam tą „inną”, tą czarną owcą. Moje pasje i wrażliwość były tłumione. Mówiono mi, że „za dużo czuję”, „za bardzo przeżywam”, „z tego nic nie będzie”. Przez lata dźwigałam ciężary, które nie należały do mnie. Byłam dzieckiem, a musiałam być rodzicem.
Niosłam odpowiedzialność, kiedy powinnam była być chroniona.
Ale wtedy – w różnych momentach życia – przychodzili aniołowie.
Pamiętam kobietę, którą poznałam przypadkiem w kawiarni. Usiadła przy moim stoliku, bo nie było wolnych miejsc. Zaczęłyśmy rozmowę i po chwili opowiadałam jej o rzeczach, których nie powiedziałam nikomu. Nie oceniała. Słuchała z sercem. Po prostu była. Pożegnałyśmy się i nigdy więcej się nie spotkałyśmy. Ale do dziś pamiętam jej słowa: „Twoje serce nie jest za duże – ono jest właśnie takie, jak trzeba”.
Albo terapeutka, która nie tylko mnie słyszała, ale widziała. Nie próbowała mnie naprawiać. Przypomniała mi, że nie jestem zepsuta.
I znajoma z internetu, która wysłała mi wiadomość: „Myślę o Tobie. Jak się dziś czujesz?”. Ta jedna wiadomość sprawiła, że nie czułam się już taka niewidzialna.
Anioły w ludzkiej skórze nie rozwiązują naszych problemów. One robią coś większego – przypominają nam, że nie jesteśmy sami. Że jesteśmy warci miłości, nawet gdy sami w to nie wierzymy. Że nasz ból nie czyni nas słabymi, tylko ludźmi.
Dziś wiem, że czasem największym cudem jest drugi człowiek. Że można przeżyć pół życia w mroku, a potem spotkać kogoś, kto zapala w Tobie iskrę. Czasem na chwilę, czasem na dłużej. Ale nigdy nie bez śladu.
Dlatego, jeśli dziś jesteś w miejscu ciemności – poczekaj. Może jutro na Twojej drodze stanie ktoś, kto będzie dla Ciebie światłem. Albo... Ty będziesz tym światłem dla kogoś innego.
Bo anioły naprawdę istnieją. Tylko czasem nie rozpoznajemy ich od razu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz