Dawno temu, w miejscu, gdzie cisza pól miesza się z wiatrem, wydarzyła się pewna historia. Jedno ze zwierząt – osiołek – wpadł do głębokiego dołu.
Wołał i lamentował, nie mogąc się wydostać. Ludzie, choć poruszeni, uznali, że nie ma już nadziei. Zaczęli zasypywać dół, wierząc, że to jedyne, co można zrobić.
Początkowo osiołek wpadał w panikę. Ale w pewnym momencie coś się zmieniło. Zamiast poddawać się, za każdym razem, gdy ziemia spadała na jego grzbiet, on... otrząsał się. I robił krok do góry. Raz za razem. Z każdą porcją ciężaru, którą życie próbowało go przygnieść – on zamieniał to w siłę, by się podnieść.
Aż w końcu – ku zdumieniu wszystkich – wydostał się na powierzchnię. I poszedł dalej swoją drogą. Wolny. Silniejszy.
Czasem życie zasypuje nas ciężarem, którego się nie spodziewamy. Może to być ból, strata, bezsilność. Ale masz w sobie coś wyjątkowego – zdolność, by się otrząsnąć. I ruszyć dalej.
Każda trudność, choć bolesna, może stać się krokiem do góry. Nawet jeśli dziś nie widzisz wyjścia, to ono tam jest – może jeszcze w cieniu, ale już czeka. Nie jesteś sam. Jesteś silniejszy, niż myślisz.
Nie mam chyba tyle siły ci ten Osiołek...
OdpowiedzUsuńMasz tylko jeszcze nie spróbowała zrobić kroku do przodu
Usuń...ale warto próbować
OdpowiedzUsuń