Zbliżając się, zauważyła, że to mieszkanka pobliskiej wioski – kobieta pochylona nad piaskiem. Bez przerwy schylała się, podnosiła coś i z rozmachem rzucała do wody. Gdy spacerowiczka podeszła bliżej, zobaczyła, że to rozgwiazdy, wyrzucone przez fale na brzeg.
Zaintrygowana zapytała:
– Dobry wieczór. Zastanawiam się, co robisz?
– Ratuję te rozgwiazdy. Morze się cofnęło i zostawiło je na brzegu. Jeśli ich nie odniosę do wody, nie przeżyją – odpowiedziała spokojnie kobieta.
– Rozumiem... – zamyśliła się spacerowiczka. – Ale przecież tu są ich tysiące. Nie dasz rady uratować wszystkich. A podobnych plaż są setki… Czy to, co robisz, naprawdę coś zmienia?
Tamta tylko się uśmiechnęła, schyliła raz jeszcze, podniosła kolejną rozgwiazdę i delikatnie wrzuciła ją do morza.
– Dla tej jednej – zmienia wszystko.
Modre Słowa...dla tej jednej
OdpowiedzUsuń